 |
www.msts.fora.pl MSTS - Polskie Forum
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 17:28, 03 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Jechałem w te wakacje z Gdańska do Krynicy Zdrój. W Gdańsku Głównym wsiadłem do Kaszuba do Krakowa, był opuźniony 20 minut (rusza z Gdyni a takie opóźnienie już), miał być o 5:05. Niedość że w bezprzedziałowym było około 15 stopni to jeszcze do warszawy był opuźniony o półtora godziny! Do krakowa opóźnienie się zmniejszyło do godziny. Już czekał opóźniony TLK do Tarnowa to wagony były pełne to do tego wagony miały włączone ogrzewanie (na zewnątrz 25 stopni, już wolałem kaszuba). Miłe było to ze kaszuba z warszawy ciągnął husarz, oraz to że kaszub wyprzedził kilka kibelków.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 9:13, 05 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Preki
Moderator
Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 1037
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: MD Siedlce Centralna DOKP
|
Wysłany: Pią 17:54, 03 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
O, to ja sobie przypomniałem...
Wracam z ekipą ze skansenu w Pyskowicach. Gdzieś między stacją W-wa Wschodnia a Rembertowem... pociąg pospieszny Warszawa-Mińsk Białoruski + grupa wagonów do Terespola, obsługa trakcyjna w postaci EU07-153. Pociąg spowalnia, ja mówię: "Hamowanie kontrolne wykonuje mechanik". Myliłem się, coś nie tak się stało z lokomotywą, jak się później dowiedziałem, poszło wysokie napięcie po oświetleniu lokomotywy. To oznaczało jazdę uniemożliwioną. W przedziale z nami jechało dwóch maszynistów, którzy narzekali wiecznie na obecną sytuację na polskiej kolei - no, mieli powody. Blisko godzina minęła nim ściągnięto nas do Wschodniego "manewrową" EU07-012. Na dworcu jeden z maszynistów wyszedł i spojrzał na datę rewizji, szlag go trafił że lokomotywa ROK po rewizji nawala. Jak on sam mówił: "Tak to *** jest jak lokomotywę naprawia malarz farbą.". Niedługo potem pojechała z nami maszyna zastępcza: EU07-227. I tak oto z blisko godzinnym opóźnieniem dojechałem do domu...
Jak jechałem w tym roku po raz drugi do Pyskowic, to "Poloneza" do Warszawy ciągnęła... ta sama maszyna. Tym razem jednak dojechała do celu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 1:27, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
U mnie można powiedzieć że kilka razy ścigałem sie z PKP i przykro to stwierdzić kilka razy niestety wygrałem na trasie bydgoszcz kraków samochodem, jak mieszkałem w Krakowie to często do warszawy musiałem jeździć i wszystkie moje przejazdy kończyły sie min 30 min spóźnieniem. Z miłych to dzięki temu że jestem osobą punktualną i nie lubie płacić za nie należycie wykonane usługi 60% wyjazdów i powrotów do warszawy miałem za free.
Z miłych to poznałem wiele ciekawych osób w IC Krakus głownie Pań  teraz mieszkam 60 km od najbliższej linii kolejowej i pozostaje mi tylko moja makieta jak i MSTS oraz od czasu do czasu wyjazd pociągiem nocnym z krakowa do bydgoszczy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Simi25
Użytkownik
Dołączył: 25 Lip 2011
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rudna Wielka przy E-30
|
Wysłany: Pią 21:52, 20 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Moja przygoda miała miejsce niedawno, chociaż nie o samo PKP chodzi.
Z tatą wybrałem się szynobusem Rzeszów-Głogów Młp.-Kolbuszowa-Nowa Dęba-Tarnobrzeg.
Wszystko było dobrze, szynobus jechał szybko, ale kłopoty zaczęły się w Tarnobrzegu. Okazało się, że szynobus odjeżdża za 5min a następny jest ok.19, a chceliśmy pojechać do Sandomierza. Pal go licho,jedziemy do Sandomierza PKS-em z Tarnobrzega.
Matko, stare to jak świat.Ok.8 bramek,a odjeżdżają 2 autobusy na godzine -.- Ale autobus do Sandomierza mieliśmy za 15min.
Dojechaliśmy do Sandomierza, poszliśmy na rynek, jedliśmy lody a potem poszliśmy na obiad (kelnerka dała mojemu tacie ciepłe piwo, bo jej nie powiedział że chce zimne -.-)
Ok.Tata pomyślał, żeby pojechać PKS-em do Stalowej Woli, z tamtąd do Przeworska i kiblem do Rzeszowa.
Jesteśmy w SW. Szok normalnie!!Pociągu nie było, wszystko wyzamykane a dworzec autobusowy w niedziele pracuje bodajże od 8.00-17.00 -.-
Potem już do Rzeszowa Marcelobusem
Najgorsza moja przygoda w PKP -.-
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Simi25 dnia Pią 23:06, 04 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 9:54, 10 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Nie wiem gdzie to napisać, więc napiszę tutaj, jadąc w piątek do Poznania w niektórych miejscach z wież sterowniczych widziałem osoby stojące w otwartym oknie i trzymające małe chorągiewki, podobnie na niektórych przejazdach kolejowych. Co one oznaczają?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Preki
Moderator
Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 1037
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: MD Siedlce Centralna DOKP
|
Wysłany: Wto 10:14, 10 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Nie wież, tylko posterunków ruchu (nastawni). Strażnice przejazdowe są również posterunkiem ruchu, a pracownik z chorągiewką oznacza, że dany posterunek jest aktualnie obsadzony.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Preki dnia Wto 10:14, 10 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 11:08, 10 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Dzięki za odpowiedź
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nozomi
Użytkownik
Dołączył: 19 Paź 2009
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 16:41, 10 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Parę dni temu jechałem RE Mewa ze Szczecina do Warszawy. W Szczecinie konduktor zachęcał pasażerów z biletami klasy 2, aby zajmowali miejsca w wagonie klasy 1, bo podział został zniesiony. Konduktor, który rozpoczynał służbę w Poznaniu twierdził, że powinni jednak przejść do kl. 2. W drodze powrotnej na Wschodnim jakiś pasażer zapytał konduktorkę czy podział na klasy obowiązuje i gdy uzyskał odpowiedź twierdzącą odparł: "To dlaczego w kasie nie chcą mi sprzedać biletu na jedynkę...?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sebo
Użytkownik
Dołączył: 09 Gru 2010
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Nie 14:11, 08 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
MOja przygoda z koleja ,polegala na tym ,ze jadac z Krakowa w 2003, roku do Warszawy, odbylem podroz za gratis ,dzieki uprzejmosci pana konduktora ,ktory sprawdzajac moje dokumenty uprawniajace do znizki ,powiedzial mi ze tez mieszka w Siedlcach i ze jest moim sasiadem z czego bardzo sie ucieszylem.
Pan konduktor powiedzial mi ze jesli nie bedzie zadnej innej kontroli w pociagu to nie wypisze mi biletu na przejazd i tak faktycznie bylo .
Chcialem sie odwdzieczyc za ten mily gest ,dajac panu konduktorowi na piwo ,ale pan konduktor grzecznie podziekowal i powiedzial mi zebym sobie schowal pieniadze .))))).
To byla podroz nie pamietam jakim pociagiem pewnie jakims Expressem przez CMK.
Z najgorsza przygoda z PKP nie spotkalem sie a przynajmniej takiej nie pamietam.
Oczywiscie nie to ze bym sie chwalil ,ale uwazam ze to jak narazie byla moja najmilsza przygoda z koleja))))))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 3:24, 01 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Chciałem się podzielić refleksją na temat niedawnej podróży do Budapesztu i ogólnie podróży międzynarodowych.
Kilka tygodni temu jechałem do Budpesztu pociągiem EC Varsovia. Podróż upłynęła pod wysokim komfortem jazdy. Jechałem w wagonie Bbdgmee 236, nie będę go opisywał, bo każdy go sobie możne znaleźć. Jedynym minusem był stolik w przedziale, którego noga była tak ustawiona, że trzeba było nieźle się nagimnastykować żeby wyjść z miejsca pod oknem. Ale mniejsza o to.
W przedziale oprócz mnie i osoby towarzyszącej jechały jeszcze 3 osoby: pani ze Słowacji i 2 dziewczyny z Węgier. I właściwie gdyby nie ta pani ze Słowacji to do dziś robiłbym z siebie naiwnego człowieka co do podróży pociągami EC.
Gdzieś między Przerowem a Brzecławem, zauważyłem bilet tej pani ze Słowacji, który leżał na stoliku. Zacząłem się mu przyglądać i zapytałem czy mogę go zobaczyć. Pozwoliła mi i dostałem szoku. Za bilet między Katowicami a Bratysławą zapłaciła... 295Kc (bilet kupiony w ofercie CD). Zapytałem czy rzeczywiście tyle zapłaciła czy to jakaś zniżka czy co, ale powiedziała, że taka była cena. I nie muszę pisać, że za swoje bilety (razem z osobą tow.) zapłaciłem 116Euro. Nie miałem laptopa więc po powrocie wszedłem na stronę CD i faktycznie, można pojechać do Budapesztu za taką cenę. Faktem jest, że nie ma tam rezerwacji, ale miejsce się znajdzie zawsze.
I się zastanawiam to teraz: "za co te 29Euro (cena biletu w jedną stronę)". Dla ciekawych napiszę, że jeśli kupi się bilet za 1 lub 2 czy 3 dni przed wyjazdem zapłacimy bagatela... 60Euro. Bo jeśli rzeczywiście można pojechać za granicę za 295Kc (około 42zł) to tylko szukać biletów u lokalnych przewoźników. Acha... ostatnio znalazłem połączenie z Ostravy do Pragi za 200Kc (~28zł) Dodam tylko, że jadąc 6lat temu z Karkowa do Pragi zapłaciłem 480zł w obie strony. Zachęcam do refleksji na ten temat.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|